Ta witryna wykorzystuje pliki cookies by zarządzać sesją użytkownika. Cookies używane są także do monitorowania statystyk strony, oraz zarządzania reklamami.
W kazdej chwili możesz wyłączyć cookies. Wyłączenie ciasteczek może spowodować nieprawidłowe działanie witryny. Więcej w naszej polityce prywatności.

Dodaj szkolenie - zarejestruj się | Odzyskaj hasło

Oferta tygodnia:

Do końca:2024-04-21

Było:1480zł

Jest:1380zł

Aranżacja biura a kultura firmy. Cz. III: ..., czyli niespodzianka!

Napisany przez DULNIK communico dnia 2013-03-18 19:36:55. Aktualizowano 2024-04-15 05:50:55

Cykl artykułów o aranżacji biura w kontekście kultury organizacyjnej, wartości firmowych i postaw pracowników.

Pora na inspiratora! To GoldenLine jest firmą, której zdjęcia nowej siedziby poddały mi myśl o napisaniu artykułu o powiązaniu aranżacji biura z kulturą organizacji, jej wartościami i postawami pracowniczymi.

Miałam okazję odwiedzić poprzednią siedzibę GoldenLine około dwóch lat temu. Moim pierwszym wrażeniem była ciasnota, chaos i surowość. Kiedy zajrzałam do GoldenLine na początku lutego wręcz oszołomiły mnie światło, przestrzeń i kolory. Na wprost wejścia, za recepcją ogromne okno, po prawej i lewej stronie szeroki, długi korytarz, "poczekalnia" dla klientów w soczystej zieleni i drewnie. Kolokwialnie rzecz ujmując: "efekt WOW". I obudzona ciekawość: co jest dalej?
  
W obecnej siedzibie GoldenLine rezyduje od grudnia 2012 roku. Biuro mieści się na drugim piętrze nowoczesnego, 6-piętrowego biurowca niedaleko centrum Warszawy. Jak podkreśla z uśmiechem Lucjan Samulowski, dyrektor HR, wybór piętra nie jest przypadkowy: "Drugie piętro wybraliśmy ze względu na drzewa - ich korony są na wysokości naszych okien, co wiosną i latem sprawia wrażenie jakbyśmy byli w środku lasu."
Za znalezienie odpowiedniej lokalizacji była odpowiedzialna przede wszystkim Kasia Wiercioch. "Wszyscy doceniamy ogrom pracy, jaki Kasia włożyła w dopieszczenie tego miejsca", podkreśla Lucek.

Kasia Wilga jest specjalista ds. marketingu, w GoldenLine pracuje od 2009 roku. Wspomina poprzednie siedziby firmy: "Pierwszą był dom jednorodzinny, co sprzyjało rodzinnej atmosferze. Jednak szybko urośliśmy i potrzebowaliśmy większej przestrzeni. Trafiliśmy do bardzo komercyjnego biura, które jednak nam nie odpowiadało, nie pasowało do nas. Straciła na tym atmosfera pracy". Planując przeprowadzkę Kasia szukała przede wszystkim przestrzeni, która odda charakter GoldenLine i będzie łatwa do zagospodarowania. "Jesteśmy firmą informatyczną i zależało nam na tym, żeby ściągnąć tu ludzi nie tylko po to, żeby zarabiali pieniądze - w GoldenLine musi się fajnie pracować. Nasz prezes, Mariusz Gralewski, też jest informatykiem, więc potrafi wyczuć potrzeby podobnych do siebie osób", relacjonuje Kasia.
 
Miejsca do pracy to kilka oddzielonych od siebie otwartych przestrzeni. "Zależało nam na tym, żeby wszystkim było przyjemnie, żeby mieli poczucie różnorodności i dużo miejsca", wspomina Lucek. I faktycznie - miejsca jest bardzo dużo. Można swobodnie przechadzać się między biurkami, odsunąć krzesło, przysunąć do biurka wielką pufę tutaj zwaną budda-bagiem, w pokojach wiszą hamaki. Nie trzeba opuszczać miejsca pracy, żeby chwilę się zrelaksować. Mało tego, przestrzeń biura jest na tyle przyjemna i swobodna, wręcz klubowa, że pracownicy często zostają po godzinach i robią sobie mini imprezki. Co na to dyrektor HR? "To miejsce jest dla nas, nie my dla niego! Jedynie trzeba pamiętać, żeby po sobie posprzątać", deklaruje Lucek, z werwą i uśmiechem.
 
Pytam o inspiracje do takiej aranżacji biura. Czyżby Google? "Faktycznie Google i ich osławione biura zrobiły na nas wrażenie. A także biura niektórych polskich start-upów", przyznaje Lucek. Wspólnie z architektem znalezionym, nomen omen, na GoldenLine wpisali w wyszukiwarkę kilka haseł: fajne biuro, trawa na podłodze, dużo drewna, cegły. Szukali tego, co sami lubią. Architekt przygotował koncepcję.
"Konsultowaliśmy się z pracownikami na formalnych i nieformalnych spotkaniach, pytaliśmy o zdanie, ale nie zdradzaliśmy, jak ostatecznie będzie wyglądało nasze biuro." Na twarzy Lucka pojawia się szelmowski uśmiech: "Zrobiliśmy im niespodziankę! Był szampan, powitanie." Jak zareagowali?
 
Igor Radomski, strategic client manager, w GoldenLine od października 2009 roku:
Pół roku przed przeprowadzką widziałem wstępny plan tego, jak mamy być rozmieszczeni. Wystrój biura do końca był tajemnicą. Kiedy weszliśmy do środka było jedno wielkie WOW. Pełno kolorów, budki, poczekalnia z trawą. Kapitalnie! Przez pierwsze trzy dni nie mogłem się na niczym skupić, bo zajmowałem się oglądaniem biura.
Małgosia Wojciekiewicz, strategic client manager, w GoldenLine od stycznia 2008 roku:
Nie wiedzieliśmy jak będzie wyglądało biuro, a zdjęcia budziły raczej niepokój - nie było okien, nie było ścian. Enigma. Reakcja po wejściu: szok. Myślałam, że będzie fajnie, ale aż tak?! Byłam pod wrażeniem, to przerosło moje oczekiwania. Takie małe Google. Przez pierwsze dni pracy tutaj trudno było mi się skupić, bo musiałam wszystko wypróbować, pobujać się w hamaku, poleżeć na budda-bagu, sprawdzić jak się pracuje w jednej salce, w drugiej salce.
Natalia Duma, PR-owiec GoldenLine, zabiera mnie na zwiedzanie biura. Idziemy długim, szeroki i wysokim korytarzem wyłożonym surowymi cegłami. Pochodzą prosto z rozbieranego poligonu. Po obu stronach liczne sale spotkań, wszystkie kolorowe i przeszklone. "W odróżnieniu od poprzedniej siedziby nie potrzebujemy nawet systemu rezerwacji sal - zawsze jest jakaś wolna. Może dlatego, że najwięcej spotkań odbywa się na hamakach i budda-bagach", śmieje się Lucek.
 
Przy wejściu do ogromnego pokoju IT kartka zwracająca uwagę na to, że osoba w słuchawkach jest zajęta i należy zwrócić się o pomoc do kogoś innego. Na wprost wejścia kilka hamaków, budda-bagi, na ścianie farba imitująca tablicę do pisania, pobazgrana.
 
Zbyszek Siciarz, programista, pracuje w GoldenLine dopiero od czterech dni. Kiedy był tu pierwszy raz miał wrażenie, że gdzieś to wszystko już widział: "Ten ceglany korytarz i oszklone sale przy wejściu wydały mi się znajome. Generalnie stwierdziłem, że tu może będę się dobrze czuł". Kiedy pytam czy taka przestrzeń sprzyja, czy rozprasza, Zbyszek odpowiada, że i jedno, i drugie: "Rozprasza kiedy wszyscy wokół rozmawiają. Ale taka już cecha openspace, to wyzwanie dla koncentracji. Wystarczy założyć słuchawki. Jednak sama aranżacja biura sprzyja, bo można się oderwać, zrelaksować."
  
Idąc korytarzem w przeciwną stronę dochodzimy do drugiej części biura, sprzedażowej. "Sprzedaż jest aktywna i głośna, IT jest aktywne i ciche", uzasadnia taki podział biura Lucek. Zanim jednak zajrzymy do tej części Natalia pokazuje mi rząd kolorowych budek. To miejsca, w których można popracować czy porozmawiać przez telefon w ciszy i spokoju, pozaopenspacem. "Każdy może schować się w budce o takim kolorze, jaki lubi najbardziej", kwituje z uśmiechem Natalia. Po drodze mijamy też... prysznic. "To z myślą o pracownikach, którzy przyjeżdżają na rowerze i potrzebują się odświeżyć", dodaje.

I nagle moim oczom ukazuje się mała salka z wielkim krzesłem - pokój Alicji w Krainie Czarów... Nie potrafię sobie odmówić wdrapania się na ten mebel i pomachania nogami. Przechodzące osoby uśmiechają się ze zrozumieniem - podobno każdy tak reaguje. Sal zaaranżowanych z podobną fantazją jest więcej. Na przykład "sala pokerowa" z ciemnymi ścianami, niskim stolikiem, przyciemnionym światłem. Brakuje tylko kart i papierosowego dymu. Jest sala drewniana, żółta. "Jesteśmy otwarci,kręci nas to, co robimy i takie jest nasze biuro. A nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa", komentuje mój zachwyt Kasia. To jeszcze nie koniec adaptowania biura do charakteru GoldenLine. Wiosną pojawią się żywe kwiaty, będzie jeszcze więcej miejsc, w których będzie można się rozerwać. Być może będzie to kosz do koszykówki, może piłkarzyki albo rzutki. A może uda się zebrać stare lusterka samochodowe i zawiesić je na ścianach. Kasia podsumowuje: "Taki standard". Fajny standard...
 
Centralnym miejscem biura jest kuchnia opleciona z zewnątrz sztucznym bluszczem. I, jak każde miejsce w siedzibie GoldenLine, jest kolorowa i wielofunkcyjna - tutaj nie tylko spożywa się posiłki, można także zaczerpnąć chwili relaksu.
 
Dookoła kilka oddzielonych od siebie szybami przestrzeni. To pokoje sprzedaży, marketingu i pozostałych działów. Natalia, która jest w GoldenLine od końca stycznia, szczególnie to sobie chwali: "Jako PR-owiec dużo współpracuję z innymi działami, dlatego szklane ściany są dla mnie wybawieniem - bardzo szybko mogę przekonać się czy zastanę przy biurku osobę, z którą chcę porozmawiać. Dodatkowo to symboliczny brak barier pomiędzy ludźmi."

W każdym pokoju zmieściłoby się jeszcze raz tyle biurek, ile już tu stoi. W każdym jest ściana pomalowana farbą imitującą tablicę, pobazgrana. I rzutniki, dzięki czemu spotkania działowe i prezentacje mogą odbywać się przy biurkach. Oprócz tego hamaki i budda-bagi, a na nich wygodnie rozłożeni Goldenowicze. "Tak pracujemy, z komputerem na kolanach, kołysząc się w hamakach", relacjonuje Kasia.

Czy taki wystrój aby na pewno służy pracy? "Tutaj każdy jest nakręcony na to, co robi. W poprzednim biurze dawaliśmy z siebie wszystko. W tym jest tak samo, tylko trochę wygodniej. Tu nie chodzi o samo biuro tylko o to, że staramy się zatrudniać i rozwijać Goldenowiczów zgodnie z naszymi firmowymi wartościami", opowiada płomiennie Lucek.

Wartości GoldenLine określili sami pracownicy podczas warsztatów. A brzmią:
Kochaj to, co robisz
Mów, co myślisz
Dawaj więcej niż inni oczekują
Nie komplikuj, upraszczaj
Stojąc w miejscu cofasz się
Działamy razem aby osiągnąć więcej
Zawsze możesz wymyślić coś lepszego
Igor przynajmniej część z nich stara się stosować w pracy. Chociażby nie komplikuj, upraszczaj. Jednocześnie uważa, że realizowanie niektórych z nich jest po prostu kwestią charakteru: "Stojąc w miejscu cofasz się - to trzeba mieć w sobie. Jeśli nie masz ochoty na dalszy rozwój, to faktycznie się cofasz." Na koniec przyznaje: "Absolutnie kocham to, co robię. Tak, wartości GoldenLine są mi bliskie."
Małgosia zwraca uwagę na równie istotne rzeczy: "Nasze biuro przypomina trochę plac zabaw, gdzie człowiek dobrze się czuje, a dzięki temu mówi to, co myśli." Podkreśla też, że dzięki otwartej przestrzeni i przeszkleniom wszyscy się widzą, jest blisko i transparentnie. Na koniec mówi coś, co robi na mnie największe wrażenie i jest doskonałym przykładem tego, jak prawdziwe mogą być wartości firmowe: "Gdybyśmy nie kochali tego, co robimy i nie działali razem, nie moglibyśmy się przeprowadzić do takiego biura w takich czasach."
 
Dla mnie, aktywnej uczestniczki portalu GoldenLine, uderzająca jest spójność wartości firmowych z samą ideą portalu. To miejsce, w którym można wyrażać swoje opinie, dzielić się wiedzą, doświadczeniem i pasjami (kochaj to, co robisz; mów, co myślisz; dawaj więcej niż inni oczekują). Miejsce, które sprzyja rozwojowi, czego jestem przykładem (stojąc w miejscu cofasz się). Miejsce, które umożliwia współpracę (działamy razem aby osiągnąć więcej). I miejsce, które inspiruje (zawsze możesz wymyślić coś lepszego). Mam poczucie, że tak portal, jak i aranżacja biura GoldenLine stwarzają możliwości do realizacji wartości firmowych deklarowanych w swobodny, nienachalny i ludzki sposób.
 
Informacje o firmie:
GoldenLine to biznesowy serwis społecznościowy, który łączy pracodawców i pracowników. To miejsce, w którym spotykają się profesjonaliści o bardzo zróżnicowanych zainteresowaniach i celach zawodowych. Za pomocą GoldenLine można skutecznie zarządzać kontaktami, nawiązywać i podtrzymywać relacje, dzielić się doświadczeniem, wiedzą i pasjami w grupach dyskusyjnych.
Na dzień dzisiejszy w GoldenLine zatrudnionych jest około 65 osób, a średnia wieku to 25-27 lat.
 
Karolina Dulnik

Z
djęcia: http://komunikacjaworganizacji.blogspot.com/2013/02/aranzacja-biura-kultura-firmy-cz-i.html

Społecznościowe

Uważasz, że artykuł jest ciekawy? Daj go poznać innym!

Kategorie szkoleń

Typy szkoleń: Zapisz się na newsletter. Napisz jakiego szkolenia szukasz - Rynek szkoleń

Współpraca

AVENHANSEN Szkolenia AVENHANSEN
 Akademia MDDP

Dołącz do nas



Aranżacja biura a kultura firmy. Cz. III: ..., czyli niespodzianka! - Szkolenia, kursy, ciekawe artykuły na temat szkoleń. Informacje binzesowe oraz na temat podnoszenia swojej wiedzy.

© 2010 - 2024 Aplit.pl Wszelkie prawa zastrzeżone.